Stefanowicz


winobranie


najbardziej chciałbym tej czerwieni
 
wina pitego niepośpiesznie
z jednego kubka na łączysku
 
myśleliśmy popojutrzami
o ciemni której jeszcze tyle
w obrazie ciągle układanym
w niewystawiony nigdy bilet
 
pamiętasz piliśmy na trawie
kreśląc przyszłości byle jakie
wszystko w połowie jest i prawie
ja jestem durniem ty pijakiem
 
z tamtego wina na łączysku
pitego z kubka niepośpiesznie
 
najbardziej brak mi tej czerwieni



https://truml.com


print