Jarosław Jabrzemski


do utraty snu


znowu wyszedł

a tak niezgrabnie trzymał ostatni
kieliszek
mamrotał coś o matni
płakał

strwożył mnie bezdech
słuchałam z ulgą jak chrapał
myślałam dobrze że jesteś

nie usłyszałam brzęku kluczy
teraz za karę nie śpię

może wróci



https://truml.com


print