Jarosław Trześniewski


Elegia na odejście Josifa Brodskiego


Sierpień AD 1989 rdzawe wody Newy
dopóki wolno płynie nurtem zatoki metro
szum fal morskich na stacji Cziornaja Rieczka
słychać poprzez echo pełzające wagony
jeszcze Leningrad w pół Petersburg tylko
Fontanka ta sama nie ta sama ten pokój
wołanie niemych ust ikony Kazańskoj Matieri
i biblia którą wiecznie czyta Anna
co widziała w tobie smutek Osi
tu byłeś

Padziernik AD 1990 chłód odwilży
tomik twoich wierszy w rękach Saszy De
i twarz dziewczyny odbita na Newskim
Prospekcie przez gabloty długą ćmę
w obłoku węży (tak wygląda postój na pustyni)
w przejściu podziemnym gdzie
Hadesy się mieszają z kraterami wystygłymi
i dziewczynek z zapałkami stoją armie
i śpiewają przepływają pyły obłoki
zmierzchy sniewyje czarno-białe
(to może być dwubarwny błękit?)
to może było w Ermitażu
gdzie Ajwazowskij wciąż wyklęty
wśród setek płócien morza całe
sunięciem pędzla wtrącał w odmęt
to może było w Ermitażu
to może było w Russkim Muzej
gdy nagły błysk nam darowano
żeby nie budzić cudzych sumień
to może było na Syberii
w łagodnej głosce tiurmy łagru
gdy kawał ziemi zamarznięty
był tylko częścią krajobrazu?
tu byłeś

A kiedy słońce płynną kulę
ukryje za ostatnim drzewem
gdzie stoi szpaler karabiny
tam  czaszki co rzędami leżą
i kiedy nocą w Komarowie
roznosi słowik podsłuch bytu
nawet po śmierci wielosłowiem
śledzić cię będą do przecinków
i cóż że leże cieniem legną
pod tą kaliną jej czerwoność
karmin twych ust wciąż nawołuje
i nie pozwoli duszy spłonąć
bo czym jest przestrzeń? jej tu nie ma
pusty jest pokój dym po ogniu
serce tak silne w płucach flegma
i suchy trzask krótkiego kaszlu
tu byłeś

Żałko żałko gordoje żełanije
jest w twej mowie chropowata miękkość
kiedy słyszę plusk Newy i płyniesz
Newskim Prospektem
po Broadwayu
jesteś
nie ma już nocy one przeminą
28.01. - 03.02.1996



https://truml.com


print