Marek Gajowniczek


Sto lic


Jakaś Ty europejska.
Jaka tu w Tobie normalność,
postawa obywatelska,
kultura i pryncypialność.

Od parad jesteś tęczowa,
seksowna i roześmiana.
I Paryż przy Tobie się chowa,
a cóż dopiero - Botswana!

Meczety wyrosną wkrótce.
Zatańczą nam tu derwisze.
Że żal ktoś utopił w wódce,
na pewno już nie usłyszę.

Minęły czasy Grzesiuków.
Przeminą i barykady.
Skąd tyle zleciało kruków?
Zwabiły je tu parady?

A może to prezydencja?
A może tylko golizna?
Jest zgoda i konsekwencja,
lecz czy Cię lubi Ojczyzna?



https://truml.com


print