Porfirja Szajbner


MANIFEST ANATOMISTYCZNY


Wszyscy żywi lub martwi! Powstańcie (z grobów) i twórzcie nowa poezję – anatomistyczną. Ci, którzy żyli, żyją lub będą żyć uwikłani są w cykl życiowy, który nie ma końca. Życie powraca niczym kamień toczony przez Syzyfa, który miał syfa na czubku nosa. Napiszmy pornosa! Niech jego treścią będzie nagość, ale nagość duszy. Albowiem za prawdę powiadam Wam: dusza nie istnieje! A mimo to jest nieśmiertelna, gdyż śmierć dotyczy tylko ciała. Nie możemy rozstrzygnąć podstawowych kwestii dotyczących duszy, która, jak powiadają, znajdowała się kiedyś w żelazku. Teraz jej tam nie ma, więc zamiast na próżno szukać jej we wszystkich wsiach i miastach Polski, czekajmy na nią bez oczekiwania. Objawi się lub nie, a my do tego czasu piszmy! Piszmy poezje anatomistyczną, gdyż to ciało jest nam najbliższe. Każdy je posiada, nawet ten, kto zaprzedał już swoją duszę przedmiotom martwym. On także straci życie. Życie to druga rzecz, która posiadamy na własność, ale ono również jest czymś tymczasowym. Kochajmy je, póki trwa, cieszmy się, kiedy odchodzi. Śmierć również nas nie ominie, ale potrwa tylko chwilę lub dłużej. Piszmy o niej także, by się do niej przygotować. Jeśli się odpowiednio nie przygotujemy, może nigdy nie nadejść, a nieśmiertelność zaiste ciężką sprawą jest. Jak wszystko, co nie ma końca, jak koło życia, które trwa na ziemi. By je przerwać, należy udusić się własnymi rękoma, ale prościej przecież napisać wierszyk anatomistyczny. Tak, jak to czynię ja, niżej podpisany.
Porfiry Szajbner



https://truml.com


print