Marek Gajowniczek


Na krańcu wpływów oceanu...



Na krańcu wpływów oceanu
żyje wspaniały Naród Panów.
W bujnej zieleni ma siedliska,
a wolność zawsze jest mu bliska.

Przyroda hojnie Naród darzy.
Chroniła Go od złych korsarzy,
od wschodnich ord, rzymskich legionów.
On sam nie groził też nikomu.

Bratał się dawno z sąsiadami,
ale się nie dał wpływom zmamić.
Gdy Wojciechowy przyjął chrzest -
Do dzisiaj Bogu wiernym jest!

Poprzez minione tysiąclecie
najlepsze tego ludu kwiecie
dzielnie broniło Europę.
Jej wrogów słano tu pokotem.

Złe moce Naród ten dzieliły,
ale znajdował zawsze siły,
by wracać znów w dorzecze Wisły
i odbudować Kraj Ojczysty.

Gdy w oczy zagladała zguba,
to cała młodzież - Jego chluba,
żegnała się i szła Go bronić.
I każdy oręż trzymał w dłoni.

W żadne układy nikt nie wierzył!
Najlepszych w świecie ma rycerzy
stary, wspaniały Naród Panów,
na krańcu wpływów oceanu.



https://truml.com


print