criss1992


Depresja


Morze nieszczęść spada jak grom.
Szykuję się na następny krok.
Wyciągam z kieszeni kwiat, 
który zgładzi nas

Stoję nad skarpą mojego życia, cuchnącego 
od niepowodzeń i oszustw, boli mnie serce.

Wszystko co stworzyliśmy zniszczę frustracją,
która doprowadziła mnie do tego stanu.

Złoty diament przeszkadza mi 
z destrukcją. Próbuję mnie powstrzymać 
od pochopnego posunięcia. 

Poświata zaczyna mocniej bić, wyzwalam 
w sobie miłość, która tkwiła w zakamarkach ciała.

To już koniec ! Następnym razem będzie lepiej. 
Nie dam się oszukać. Chowam głowę w krzakach, 
aby zakryć wstyd mojej głupoty.

Tak bywa….



https://truml.com


print