wild dagga


Hamlet


Zaplułam się myślą plugawą
Samobójców na świecie jest w brud
Z tą nieznaczną uwagą
Że zabić się to też trud
Zachwiałam się lekko pod wpływem
Ilości wyssanych rad
Spróbuję rozwiązać ten problem
Bep pióropuszy i braw
Wstyd mi jest trochę, że wiem już
Czego właściwie chcę
Zapaść się w otchłań bezdenną
Dać się robakom zjeść...
Zastygam na moment między decyzją
A prawdą ogólnie znaną
Czy inni zapomną? Czy będzie im przykro?
A może mnie ułaskawią?
Lecz nie ma już szans żadna riposta
Gdy statek istnienia tonie
Panie Hamlecie, odpowiedź jest prosta:
Not to be - i koniec.



https://truml.com


print