Mirosław Ostrycharz
* * *
Milczące, czarne bory śnieżycą potłumione w zimowe śnią wieczory oddale obielone. Jak baśń rozwiewnie, krucho mgła wiotka w dal się smuży, skier złotych zawieruchą lśni szklisty lód kałuży.
https://truml.com
print