Agnieszka M. J.-Hallewas


kilka punktów niewidzenia


Wyciągnełam spod łóżka
Zakurzone pudełko ze starymi aspiracjami
Przywiędły trochę przez te piętnaście lat
Patrzą na mnie smutno
 
Ta największa ma teraz talię osy
Odchudzona, zapomniana
Makijaż całkiem starty
Głos jak po przepiciu
 
Dwa miesiące temu, coś koło tego
Niespodziewane słowa siostry
Wytrąciły mnie z zadowolenia
„gdyby nie choroba tyle byś osiągneła”
 
Wydawało mi się tylko,
Że osiągnełam?
Więc według innych
Żyję złudzeniami
I nie powinnam być szczęśliwa
Z tego, co mam, kim jestem teraz...
 
I w takich chwilach najlepiej się śmiać
Wystawić  twarz na słońce lub deszcz
Położyć na języku płatek śniegu
Wstrzymać oddech, aż zawiruje w głowie
Od kolorów



https://truml.com


print