Sztelak Marcin


Raj mocno wątpliwy



Jakie ja miewam sny, kolokwialnie mówiąc porąbane.
Objaśnienie marzeń
sennych
jest kiepską lekturą,
szczególnie grubo po północy.
 
Być może to nic nie znaczy, pijmy z czaszek filozofów.
Duzi chłopcy się nudzą, krzyczą w nocnych autobusach.
A świat się przewija jak film w aparacie marki Zenit.
 
Dobra zostanę dobrym człowiekiem.
Nie będę już płakał w ciemności, obmacywał pustego łóżka.
Co miesiąc będę wykreślał z listy grzechów głównych.
 
Siedem to podobno szczęśliwa liczba.
Tylko obiecaj, szeptem, tak aby nikt nie słyszał
że już nigdy nikogo nie pokochasz.
 



https://truml.com


print