Asia Obstarczyk


z tiensepoort


więc cóż to? miasto odwraca się do nas plecami
i odchodzi w najlepsze widok centrum. zostaje
za nami zgiełk, czysty bruk, niskie kamienice.

a jednak nie brak niczego poza ringiem. mój dom
ma niebieskie wstawki. z góry widać drzewa,
kołyszą się pod najeżonym niebem. mężowie

we flamandzkich ogrodach palą cygara i myślą, że
są fajni. fajny jest kudłaty pies na tarasie z wyrazem
mordy mentalnej emerytury. za płotem rozwieszone

światełka i cztery obce persy patrzące w oczy, gdy
wieczorny pociąg ucieka mostem a ja otwieram okno
na codzienny zachód.



https://truml.com


print