Saranova


pieśni wzgórz siedmiu*


tam na palatynie
między cyprysów
zielenią 
a świątyń bielą dostojną
luperkusa czci lud rzymski
dary składając chojnie
 
zboczem wzgórza
sunie pochodu wąż płonący
szukając w noc lutową
ciepła wesołej gospody
gdzie dzbanami wina 
raczyć się będzie długo
jedną ręką puchar pieszcząc
a drugą...
bujne kształty kobiece
 
szalony rytm dzikiej pieśni
niewolników z barbarii
krew w żyłach burzy
zachętą gorącą
do spełnienia obrzędu
płodzenia nowego istnienia
które rozkwitnie
wraz z wiosną
 
perlista namiętność ciał
w fauna czczonego uściskach
wciąż odnawia życie
cudu rozkoszy doznając
póki o bladym świcie
nie zabrzmi w oddali
niczym  signum temporis 
wycie...
wilczycy legendarnej
 
 



https://truml.com


print