Bernadetta


Łapać szczęście


Nie wezmę tych zauroczeń,
emocjami pisanych zwierzeń.
Nędznych "kocham" wypowiedzianych nieporęcznie.

NIe zadowole się namiętnością
podgrzewaną świeczką
znikającą tak szybko jak płomień,
a jeszcze ćmy się do niej zlecą.

Nie pocieszę się romantyzmem
pisanym palcem w pośpiechu po szybie
bez gwiazd, bez księżyca, bez spojrzeń - chociaż na niby.

NIe będę łapać szczęścia, bo sie spłoszy,
ani Boga za nogi.

Usiąde całkiem spokojna i świadoma swej próżności.
Jeśli nie będe się wyrywać, krzyczeć i szamotać,
to szczęście samo przyleci.
Na dobre się rozgości.



https://truml.com


print