Marta M.


***


pomijana nieskończenie
wiele razy
liczyła drzwi do których
zapuka
a one zamknięte
ani drgną od dotyku
jej rąk

zapatrzona w rozpalone okna
tęskniła
za jego domem
i słowem które tam gościło

kwiaty w ogrodzie
jak znaki zapytania
więdły
nie znając odpowiedzi
nieskończenie wiele razy



https://truml.com


print