Florian Konrad


Nienawracalne


fetish, love and terror cult .tragifarsa 
 
krzywe twarze, w każdej zioła i zapach herezji 
aby zmylić pogoń tych z desek i gliny
przywołać  wieczorne bóstwa 
  
pielgrzymka po grudach 
w myślach dwa polne kamienie i lina, oznaki mężczyzny 
 
roztrwoń mnie, albo uduś, gdy dotrzemy do celu 
ktoś czeka na końcu drogi
 
krzepniemy, ściany pełne są oczu
voyeuryści gapią się bez cienia wstydu
stada ich, całe hordy - widzę wyraźnie
 
albo nie, zalecz, umyj mnie w czerwonej farbie 
wiesz, czasami zmieniam się w popiół 
i ścieżkę po rozgrzanych paznokciach 
to nic takiego, zwykły objaw podniecenia
 
zatrzymuję się 
dotykam językiem twoich blizn



https://truml.com


print