RENATA


MODLISZKA


Wytęża uszy i wzrok
ofiara jest tuż o krok
chora strona lustra
wyciąga pazury i usta

Przystaje i kalkuluje
oczami go paralizuje
jest jej bogiem i panem
potem zjada go na śniadanie

gdy minie czas moralności
złośliwy usmiech znów zagości
urodą tak pięknej panny
inny samiec bedzie upolowany



https://truml.com


print