Marta M.


***


z najgłębszej tajemnicy
biorą się słowa
czerwone płomienie
w moich włosach
kwitnące purpurą

teraźniejszość jak sen
w malignie opowiadany
w teorii
bezwarunkowych oddaleń
i niezbyt nagłych powrotów

wieczorem jedno mam
imię
dojrzewam niecierpliwie
jak zimowe jabłka
w zimie



https://truml.com


print