John Preston


nie wódź mnie


 
nigdy na was do końca
nie zamknąłem oczu
szczelin opuchniętych chłodnymi powiewami
wiatrów które niosą
tylko choroby i głód
 
nie odwróciłem też twarzy
ranionej odłamkami wybuchów
nienawiści
kolejnych wojen świętych
do ostatniej chwili
patrzę
postukując palcem
 
o spust
 
*nie wypada odwracać
spojrzenia od celu
snajperowi



https://truml.com


print