Saranova


mechanizm ruchu


spojrzenie w szyby szklaną taflę
przygniata mnie gorzką tęsknotą
gdy opętana zazdrością patrzę
jak sobie stąpasz pewnym krokiem

podążasz do nieznanego mi celu
nie poświęcając nawet myśli żadnej
mechanizmowi ciała wspaniałemu
który pozwala ci iść tak ładnie

opieram na poręczach słabe dłonie
by mnie przeniosły nieco bliżej
śliskiego parapetu mignął koniec...
i oto znów spokojnym krokiem idę



https://truml.com


print