Robert Hiena


Odwilż i nic


Boryna kroczył po polu
sypiąc krwawą dłonią
popiół spalonych dzieci.

W wersji polskiej udział
niechętnie wzięli:

-Ja i moje inne ja.

Może każdy z was,
w końcu to Bóg decyduje

komu petarda upierdoli
kawałek twarzy.

Szczęśliwej wymiany
kalendarza - wyrywanego.

Bo chyba on jedyny
daje mi jakieś sensowne

rady jak żyć, by wyrwać
jego ostatnią kartę.

- déboire .!



https://truml.com


print