Łukasz Radwaniak


ON (Nie wymawiam jego imienia)


Kołysanki mu śpiewają,

a ON wysoki do nieba.

Cudował sporo

i mówił także,

czasem niezrozumiale

(tekst o włodarzu zbliżył

mnie do buddyzmu).

Dużo straszył,

w jego strach

trudno uwierzyć,

ale się staram.

Potem zrobił coś z życiem:

przeplótł je śmiercią.

(nadaremno?)



Wszyscy świadkowie

już dawno nie żyją.



https://truml.com


print