anime8fan


Miłość to herezja


A ona, ona
w głowie wypala dziesiątki obrazów
i w uszach wciąż brzmi jej głos.
"To nie miłość" szepcze kruk,
patrząc się w płonący stos

A ona, ona
szarpie się w okowach
i krzyczy tak słodko namiętnie
że przez chwilę się robi jej szkoda
lecz czekasz aż spłonie doszczętnie

A ona, ona
tańczyła na balu
śmiała się perliście jak dama
pogrążona z tobą w walcu
i wirowały też cienie na ścianach

A ona, ona
potem tak cichutko płakała
i łza krew na jej dłoniach
w gorzką czerwień rozlała
nad ciałem kochanka

I maska balowa twą twarz ukazała
twarz boga o nijakim bezsennym obliczu
Gdzieś ze stroju wyszła inkwizytorska szata
"Spłoniesz dziewczyno i palić się będziesz
nim dzień ten się skończy, a nowy nadejdzie"

I wzięli to drewno ze starej wiśni
gdzie u stóp czekały dzieci
Nie wiedziały, że pod wieczór
Czekać będą za nikim

A ona, ona
spłonęła na stosie,
i rechotał kruk ze snu
"Jaki sługa taki bóg"



https://truml.com


print