Gabriela Iwińska


Wieczór w rytmie zegara


Siedzę sobie.
Przyjacielu, to nie takie zwykłe.
Ja siedzę w rytmie zegara.

W tym pulsie słońce znika
z czwartego piętra moich okien.
I tak wschodzi ciemna żaluzja nocy.

Myślę sobie.
Myślenie nieuzdrowionego marzyciela też
nie zawsze musi być takie banalne.

Moja głowa kiwa się w stronę księżyca,
a ten się jeszcze układa na boskim posłaniu.
Przyjacielu, szepnij amen,

a może i zegar ucichnie w tym walcu,
chociaż na chwilę, by usnąć.
Dobranoc.



https://truml.com


print