Robert Przyłuski


Stara sklerotyczka


Chciałbym gdzieś w cichym parku

spotkać starą poetkę

której pióro już nie służy

ja młody

ona stara

rozmawialibyśmy o niczym

bo tak sie dzisiaj rozmawia

słuchalibyśmy ptaków

biegalibyśmy wzrokiem

po źdźbłach trawy

na nowo postulowalibyśmy

nowe ideały

tak sobie

po cichu

posyzyfowalibyśmy

i zakochalibyśmy się w sobie

po same denka stóp

byłbym na dziś jej wspomnieniem

jutro nad rankiem

wiatr wybielaczem odwiedziłby

krainę jej serca

i znów zobaczyłbym ją w parku

z kolejnym towarzyszem

jej kolorowego dnia



https://truml.com


print