sylwester jasiński


Lato


Zachwycony słońca wschodem,
tęsknisz za dotykiem lata.
Wiosna pachnie jeszcze chłodem,
jesień z zimą się przeplata.
 
Z każdym jednak dniem dojrzewa,
słońce wschodzi co dzień wyżej.
Pieszcząc ciepłem nas rozgrzewa,
już do lata co raz bliżej.
 
A gdy przyjdzie na nie pora,
zieleń wokół je przywita.
Roztańczonych marzeń sfora,
w których siła nie spożyta,
z latem w sercu ci rozbłyśnie,
a zakwitły przecież wiosną.
Pragnieniami się zachłyśniesz,
nadziejami, które rosną.
 
Dookoła wszystko pachnie,
dookoła wszystko śpiewa.
Zmęczon życiem nikt nie zaśnie,
obudzony trelem z drzewa.
 
Pola łanem otulone,
złotym zbożem pozdrawiają.
Złotym kłosem są zdobione,
miłość tuląc  wciąż szeptają.
 
Jak to latem szumi morze.
Jak to latem wzdycha dusza
i jak można wzniecić zorzę,
która barwy swe rozdmucha.
 
Tam gdzie serca uniesienia,
tam gdzie kryją się marzenia,
tam gdzie nawet w oku mgnienia,
są pragnienia do spełnienia.
 
Któż chce latu drzwi zamykać?
Któż chce lato wyrwać z myśli?
Wiosną szczęście można schwytać,
latem się na pewno ziści.



https://truml.com


print