Edmund Muscar Czynszak


Grzyby i branie



 
Grzyb, jeśli grzyb to stary,
choć czas rozwoju ma krótki,
laseczka, koszyczek, flaszeczka,
i spacer po lesie wolniutki.
 
W zaroślach maślaczek przysiadł,
pokryty od spodu białą mgiełką.
Pod brzózką dwa podgrzybki,
opalają na brąz swe kapelusze.
Z polanki postrzępionej trawami,
łepek swój kozak unosi.
To znowu pod sosną garstka kurek,
ożywia znużone moje oczy.
 
A grzyb wciąż kozakiem się czuje,
trofea swe dziarsko dźwiga,
różne plany na życie snuje,
marzy mu się wciąż to i owo.
Lecz kiedy do domu powróci,
wnet znów starym grzybem się poczuje,
a swe stare pragnienia wnet porzuci.
 
 



https://truml.com


print