janusz pyzinski


jabłka


kiedy przemija lato wypieszczone
i rajskie jabłka jak piersi dziewczęce
w staniku tęczy ukryją nieśmiałość
skuszą się dłonie na drzwi niezamknięte
raju i sięgną po zakazany owoc

a potem

śmiercią kliniczną umarłe
spod prawa łona jabłoni wyjęte
jeszcze żyją
czekają
aż dojrzeje śmierć
czyhająca przez zimę
w naszych zębach

filozofia dziurawej skarpetki
jeszcze jest
ale jej już nie ma

a Giordano na stosie
powtarza nieśmiertelne
o święta naiwności



https://truml.com


print