Sztelak Marcin


Passe - wiersz miłosny


Z atomów na twoich wargach można by stworzyć
gwiazdy. Na nowo. Absolutnie piękne.
 
Tymczasem czerwone olbrzymy chylą się ku białym karłom.
Nieciekawe mamy alternatywy w tym zapyziałym zakątku
galaktyki, może nawet wszechświata.
Słońce kiedyś zgaśnie, taka kosmologika.
 
Nikłe szanse na spotkanie czarnej dziury. Aby zakrzywić czas
i przestrzeń. Jesteśmy skazani na domniemania.
Fantastyczne opowieści. Odbieranie szumów i trzasków.
Tęskne zerknięcia na księżyc.
 
Z atomów na twoich powiekach można by tworzyć.
Na nowo. Absurdalnie pięknie.



https://truml.com


print