Yaro


drugi brzeg


 
 
Po obłokach jak statki prężą żagle
 
przeprowadź  na drugi brzeg sadzawki
 
po wodach po bagnach stąpam nie moczę stóp
 
jeszcze ten śmiech magiem się staję
 
prowadź na ostry gniew ludzi
 
zmierzę ile jestem wart
 
czy ten krzyż na barkach
 
nie pozbawi sił
 
czy bicz wrąbie się w skórę
 
płynie krew cienki powróz na szyi
 
zaciska się pętla umieram
 
tylko nie wiem po co ten żal
 
owinięty powróz jak szal
 
otwierają się drzwiczki
 



https://truml.com


print