Marion


Strona światła







czas poetów
nie ma początku ni końca
ale i oni podążają za światłem w tunelu

gdzieś na pograniczach
zawczasu z poniewczasem
śniły mu się cygańskie bezdroża
i tajemnica Bruno Schulza
 
nie miał wątpliwości – inni to my
ci sami nadzy i bezbronni
których ból boli
 
z otwartą dłonią i sercem
ruszał pod prąd
 
odszedł
cicho bezszelestnie
 
tak jak nie krzycząc – to ja
snuł na własnych ścieżkach
nić poezji pajęczą
 
gdy odchodzi poeta
samotniejemy



https://truml.com


print