Withkacy


ostatni toast


 
 
dumna i pełna ludzkiej chwały
kojąc otwierasz nowe rany
niedościgniona w mszalnej winie
bezwstydna w zakazanym czynie
 
w kielichu ślady krwi znów wyschły
dla filozofii i tradycji
nowe ołtarze stawiasz wiernym
pomordowanym bezimiennym
 
już w komżach na ostatni guzik
zapiętych do mszy wiernie służy
pluton ad hoc egzekucyjny
w hostii armatni tłuszcz niewinnych
 
pieśnią zagrzewasz się do boju
nie wierząc ciału ufasz słowu
bożki od krucjat je wyciszą
tak że bezsilni nie usłyszą
 
obłudą kadzisz ołtarz święty
wznosisz pomniki ku pamięci
bezcześcisz zapłakane kwiaty
oto twój puchar podnieś napij 





https://truml.com


print