Przemysław Bartosik


Felek


nakryta płachtą,
płoszy się,
pokusa trzeźwości,
co rozsądkiem się zwie 
za szybko układać
do snu
chcecie
komórek trzeźwych
sens.
w zapomnienia otchłań,
bez żalu wrzucacie
biel lodowca myśli,
codzienności cierń 
ratuj
ratuj
...to za trzy pięćdziesiąt!



https://truml.com


print