sam53


późny karmin


zmęczona wyobraźnia zasypia w chaosie
a ty sklejasz pocałunkami jej strzępy
czasami brakuje kolorów
bezbarwny deszcz rzeką tajemnic

lubię gdy zaczynasz z wysokiego "c"
wtedy milczenie śpiewa
upominając się o kokardę
od rzucanych pod nogi uroków

zostaniesz w ramionach
trzeba przyzwyczaić sny do naszych ciał
a późny karmin na ustach do szeptu

dziś podaruję ci kwiaty
mam je na końcu języka



https://truml.com


print