sam53


ile miłości w miłości


słyszę ją kiedy rośnie pośród przebiśniegów
albo tryska zielenią wypachniona majem
każdym rankiem z dzień dobry z pocałunkiem w biegu
kawy też nie dopija - zawsze pierwsza wstaje

swoim ciepłem przywraca senną woń w poduszkach
mierzy cienie pomiędzy kuchnią a pokojem
zatrzymuje dwa słowa na gorących ustach
zapisując melodię kluczem wiolinowym

między sercem a sercem niezwyczajną magią
która pędzi w szaleństwo wciąż spragnione ciała
kołysane spełnieniem gdy gwiazdy nie gasną
kiedy czas skleja dusze a miłości mało

ps. tekst poprawiony



https://truml.com


print