AS


do ciebie (III)


Wielkiej Kobiecie

na początku
był niematerialny zapach malin
i igliwie szeleszczące pod stopami
tak nieśmiało
wyczesywałem wiatr z twoich włosów
usiłując odtworzyć obraz
z dźwięków
rysujących piękno twojej twarzy
i uśmiech
grany na białych klawiszach

byłaś muzyką

chwilą spod przymkniętych powiek
w cieple trzaskającego ogniska
nie wybrzmiały słowa
które tak trudno przełożyć
na język miłości


* * *



https://truml.com


print