Konrad Żygadło


Koniec lata czyli względny porządek


porządek
wszystko zmalało
lecz nie gorszy nie lepszy
nie taki sam szarobrunatny
u schyłku lata szperam w wierszach bez przyszłości
niewielki
grymasik oka
nie artyzm

koniec spaceru na telefon
przez druciane trawy
koniec słońca i poezji
tak mało w nas

i miało być coś z tektury
jakiś kwiat

już nie potrzeba



https://truml.com


print