kb


Tysiące nad poziomem morza


on znowu pójdzie wysoko do ukochanych gór 
a inny do swojej naćpanej ulicy

po łyk zmrożonego powietrza by znieczulić 
ukryte boleści przez które patrzą 
w każde otwarte okno

jakby chcieli od nowa
sobie wzajemnie udowodnić 
że są czyści

ktoś obcy niech nie krzyczy o fałszu
gdy powiedzieli że wrócą zanim ciemność 
ucałuje ich najbliższych 
w jednakowo blade policzki



https://truml.com


print