Grzegorz Kociuba


Postanowienia


w miarę możliwości jak najdalej od ulic
gdzie głównie dryf śniętych oczu i bałagan kroków
pewnie że zdarzy się czasem ślad z obietnicą wyprawy
albo twarz w którą wpadasz jak w gęstwinę
ale najczęściej chropawa tafla
po której ślizgasz się aż do znudzenia podeszwy

w miarę możliwości z daleka od twarzy
które dały za wygraną
i już tylko kserują siebie na kopiarce dni
ani im w głowie czuwanie przy splątanych korzeniach
albo wspinaczka karkołomnym zboczem
gdy góry ani widu ani słychu

w miarę możliwości z daleka od postu
jak również od karnawału
bo popiół na pochylonych głowach
mniej więcej tyle znaczy
co plusk pękających balonów
gdy kończy się rok albo wiek

w miarę możliwości jak najdalej od dali
jak również od bliskości
bo wycie wilków za wzgórzem
to nie melodia z mp3
a ruch węża przy nodze
to nie obraz w high definition

w miarę możliwości jak najbliżej siebie
a nawet jeszcze bliżej
o ile pozwolą na to oczy i nerwy
a wtedy w otwartym otwiera się otwarte
i bezszelestnie rozrasta się w tobie milczenie
które wie i trwa

13.12.2009



https://truml.com


print