kb


Nawrót


w odosobnieniu nabijanie papierosów
więcej przestrzeni w dziurawym budżecie
powtarzając na głos

ten fajny gość na matczynym portrecie
to przecież ja
nawet gdy teraz trzepoczą paluchy
po wspomnieniu ostatniego zalania robaka
który jak feniks
wciąż brzęczy w uszach
uderzany martwą gazetą

bezwzględnie martwą
bo ile razy można szukać
towarzyskich ogłoszeń
bez cienia optymizmu

nazwijcie mnie gilzą
przed awaryjnym wyjściem
na spacer do sklepu
zamkniętego



https://truml.com


print