Andrzej Talarek


Psalm Czterdziesty Drugi. Jak łania pragnie wody ze strumienia.


Biblia Tysiąclecia: Tęsknota za Bogiem i świątynią z prośbą o powrót do świątyni
Jan Kochanowski: Jako na puszczy prędkimi psy szczwana

Jak łania pragnie wody ze strumienia,
Tak ja łagodzić pragnę ból istnienia
W Tobie mój Panie i w wierze w zbawienie,
wieczne istnienie

Gdy szydzą z Boga, staję jak mężczyzna
do wroga twarzą. Wiarę w Pana wyznam,
zamiast Go ciałem zasłaniać jak tarczą.
Słowa wystarczą.

Choć nie rozumiem, choć z Bogiem się kłócę,
to jednak wierzę, z drogi nie zawrócę
do tego miejsca, które obiecane,
na wieczność dane.

Więc czemu ciągle niepokój mnie dręczy?
Gdy psalm Ci śpiewam, dusza we mnie jęczy.
Nie wierzę, że hymn Bogu zaśpiewają,
gdy Cię poznają?

Wspomnieniem wracam z nad Jordanu brzegu,
spod góry Hermon otulonej w śniegu,
w głębi jeziora pełnego Twej mocy
szukam pomocy.

Twa głębia wprzęga myśli do galopu,
w huku potoków, pod falą potopu,
szukam cię Boże, a wciąż mi uciekasz.
Z olśnieniem zwlekasz.

„Za dnia udziela mi Pan swojej łaski”,
Żyję. W podzięce, w świetle Jego blasku,
noce psalmami wypełniam dla Niego.
I cóż mam z tego?

Mówię do Pana – jesteś moim wsparciem.
Bez ciebie przegram. Najważniejsze starcie
jeszcze przede mną. Kruszeją me kości.
Słabość mym gościem.

Do tego ciągle niepokój mnie dręczy
gdy psalm Ci śpiewam, dusza we mnie jęczy.
Czy wierzę, że hymn Bogu zaśpiewają,
gdy go poznają?



https://truml.com


print