AS


żurawinowa kołysanka


żuraw podnosi księżyc. noc spada
jak kromka chleba. śniegiem do ziemi
śpię spokojnie na przekrzywionym łóżku

żuraw podnosi powieki

woda jeszcze skrzypi. na krawędzi studni
strącam biel z piór. pora rzucić kości
zamienić reszkę na orła zanim

żuraw wydziobie ostatnie żurawiny
i odleci



https://truml.com


print