Sztelak Marcin


Parytety


Niebo,
szerokokątny widok na asfodelowe
łączki.
W kwestii łąk wciąż odczuwalne braki,
ale do wypełnienia, ostatecznie,
mamy całą wieczność, pomiędzy
wyszczerbionymi ustami a sinym brzegiem
pucharu.

Piekło,
pełne zaciemnienie, ciągłe naloty,
przewlekły alarm nagminnie zakłóca,
może niecałkiem święty,
jednak spokój.



https://truml.com


print