dodatek111


koniec lata


wkraczamy w jesień
a smutku bezkres
otula ranki w wilgotne mgły
znowu dogania
myśli nostalgia
choć jeszcze został nam lata łyk

zaklęty w winie
pamięta chwile
gdy nas pieściła upalna noc
piękna bez końca
wierszem natchniona
bo całą wenę zabrała snom

a tuż za progiem
ze swym urokiem
dzień czekał żeby zaśpiewać świt
obudzić barwy
wplecione w trawy
z jesieni sobie zielenią drwić



https://truml.com


print