Arsis


Umiem ciebie na pamięć


Piszę do ciebie wciąż… Który to już raz? Wiesz, zakochałem się w tobie.

Teraz po deszczu w sadzie, w ogrodzie rozmiękają twoje ślady w ziemi,
w trawie…

Jeszcze krople skapują z liści, z gałęzi, z kwiatów…
Jeszcze woda chlupocze w blaszanej konewce.

Tak jakoś smutno się zrobiło
i tęsknie
w tej tkliwości lata.

Tak jakoś żal ścisnął moje serce. Skarbie…

Tutaj, przy tym drzewie,
przy tym murze
z kamienia
widziałem cię piękną.

Widziałem blask w twoich oczach.
Otwierałaś usta, mówiąc do mnie, jakby szeptem.

Niedosłyszałem,
ponieważ
przerastało cię
brzęczenie pszczoły.

I ta woń upojna, duszna, tkliwa…

Co ja umiem?

Umiem na pamięć wiatr i słońce na twarzy.
Umiem deszcz, jego kroplisty szmer,
co rozpryskuje się na trzymanej przeze mnie masce klauna.

I umiem
ciebie,
jedyna.

Twój uśmiech
i opadające ci
kosmykiem włosy.

W powietrzu piszę twoje imię. W tym śnie lekkim, ulotnym jak piórko.

W tym śnie
tęsknym
o tobie, o nas…

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-25)

***

https://www.youtube.com/watch?v=50wJJqccBV



https://truml.com


print