Senograsta


Osobisty mit (z tomu Zaimki, zdarzenia i osoby)


Każdy ma jakiś osobisty mit. Mi go przekazał Ojciec.
W okolicy glinianek Lisińca Gnaszyna Kawodrzy Blachowni
są lasy i pola, gdzie on się przedzierał do Generalnej Guberni,
by kupić chleb, cokolwiek do jedzenia.
Wracał, a Niemcy raz wsadziły go do beczki ze smołą
i śmiali się. Strzelali, gdy przekraczał z innymi dzieciakami rzekę,
on niósł ubranie w rękach, dzięki temu zimą po wyjściu z wody
miał lepiej niż tamci mokrzy.
Opowiadał o psie Kajtku i kurze Baśce. I to by było za dłuższe
opowiadanie, o łowieniu ryb i raków w rzece Stradomce,
gdzie mnie potem zabierał.

Spodobały mi się te rzeki, lasy, w Gorzelni Starej jezioro
z którego pijak wyszedł oblepiony pijawkami - poeta
Ja chyba odnalazłem to miejsce, wiele z nich, no to

duchy się przeprawiają rzekami
kości są pod trawą
Baśka i Kajtek się bawią
Dawniej jak się szło nad rzekę były śmiechy i pluski
Teraz wszystko na kompach w domu
Ukraińcy zapełnili trochę brzegi, łowią, piją, jak my kiedyś

A więc mit Ojca i mit dzieciństwa Wszystko w tych
okolicach Poezja sarny grzyby
Trupy unoszące się na wodach glinianek co roku
Duchy topielców i zieleni

Nawet mi się wydaje że na terenie nowych budów
One, nasze wymysły wydechy, prefiguracje, antecedencje, introdukcje
już mieszkają
W starych zamkach i domach duch, ale w tych niewykończonych
też, chyba że to wyczuwanie jasnowidcze przyszłości coraz
bardziej prawdopodobnej. Badanie trafności snów proroczych
Po co? Bo w każdych snach jest nadwyżka, większy rozrzut,
coś poza materię, zamiary nad siły
Taka śmiałość i swoboda, która mieszka w powietrzu
budzącej się wiosny
Może to 3/4 Boga



https://truml.com


print