Sztelak Marcin


Sen o dziurawych skarpetach


Dziura na przestrzał
pięty oraz palce narażone
na bliski kontakt z ziemią, wyrodną matką,
kamienistą, śliską.
A droga zawiła, niknąca pośród wzgórz.
Pernamentny brak butów,
o ostrogach nie wspominając.

Wzmaga się ból nóg,
cel coraz odleglejszy,
praktycznie nie do osiągnięcia
przed zrzędliwym terkotem budzika.

Objaśnienie:

Rozplątanie ścieżek
nie ma znaczenia, nie dojdziemy
poza szczyty wzgórz.



https://truml.com


print