Yaro


czas zerowania


wbite martwe spojrzenia w szare niebo
nie świta skały ciemne drzewa bez cienia
nie istnieje człowiek nie oddycha Ziemia

czarny płaszcz nad planetą
grawitacja przyciąga złudzenia
w samotności źle się umiera
przetrwać zimę nuklearnej propagandy
przybył anioł zniszczenia
nie potrafię wytrzymać nie patrzę w niebo
by nie zgrzeszyć dławię się pychą
czekam na koniec strach mnie opętał

słońce pali dusze żywych jak pędź drwa
trawię złudzenia przechodzę przez przeszłości
film wieczności nie jest kolorowy



https://truml.com


print