Marek Gajowniczek


Wyjście po angielsku


Mżawka jesienna - angielska,
przemknęła pustą ulicą
w Warszawie, a za granicą
żałość bezdenna - królewska
ściśnięta w kurtkach czerwonych,
blaskiem jak brylant korony
obiegła media po świecie
i cześć oddała Elżbiecie
.
Wyległa służba i dwór.
Bermyce z niedźwiedzich skór
strażnikom spadły na oczy,
a kondukt kroczył i kroczył
z marynarzami w zaprzegu.
Chwilami brakło zasięgu
przeładowanej filmami sieci.
Ksiądz Bogu Duszę polecił,
a za procesją szło nowe.
.
Liczne, ogólnoświatowe
na dobro oczekiwanie,
lecz jutra nie było w planie
celebry i dostojeństwa,
a już podziałów szaleństwa,
mgły wojny, wiatry powodzi
targają wody i lądy.
Być może ocalić Londyn
potrafią następcy młodzi.



https://truml.com


print