Yaro


jest nadzieja


ołowiane chmury przeganiał wiatr

będę czekał

ciemny las wokół zamknięty czas

w szarym polu sieje rolnik ciemne ziarna

nie wydadzą dobrego owocu

z drzewa spada ostatni zielony liść

nadzieja spada na ziemię

płyną rzeki popiołu szare smutne oczy

płynął szkielety ryb ości białe

smród odór ziemia kona z bólu

przez ludzką głupotę

szkoda pod oczami słonych oceanów

dłonie skrępowane

czuję lęk

zamknięty wewnątrz świadkiem tych dat

co odkrywa przede mną świat

wierzę w lepszy inny świt

zbudzisz mnie



https://truml.com


print